Polska sztuka ludowa. Coraz większy kryzys w branży rzemieślników wytwarzających rękodzieło artystyczne

W połowie 2014 r. Cepelia (skrót od: Centrala Przemysłu Ludowego i Artystycznego) odchodziła swe 65. urodziny. Niestety, firma boryka się z dużymi kłopotami. Coraz wyższe czynsze w których działają sklepy Cepelii, do tego podwyższenie podatku VAT z 8 do 23 procent w 2013 r. powodują, że polska sztuka ludowa w ostatnich latach balansująca na granicy opłacalności, dogorywa.

Obecnie jest w Polsce ok. 60 sklepów Cepelii, a jeszcze w 1983 r. było ich 355. Twórców rękodzieła jest coraz mniej, są coraz starsi, a młodych nie zachęca wysokość wynagrodzenia. Dyrektor Cepelii Jan Włostowski twierdzi, że obecna liczba manufaktur w ciągu kilku najbliższych lat zmniejszy się o jedną trzecią.

Kłopoty ma branża wikliniarska, choć Polska jest największym producentem koszyków wiklinowych w  Europie. Obecnie połowa z ok. 10 milionów euro obrotu wytworzonego w Polsce, trafia za granicę. Maciej Pawlak ze Stowarzyszenia Plecionkarzy i Wikliniarzy ma nadzieję na rządowe wsparcie (tak dzieje się np. w Danii). W przeciwnym wypadku branża, z którą jest obecnie związanych ok. 20 tys. osób, będzie się szybko kurczyć.

Na zdjęciu: wyplatanie kosza z wikliny
foto: Wikipedia