Dziś coraz bardziej zmagamy się z problemami śmieci. Produkujemy niestety za dużo opakowań jednorazowych, które potem zalegają na wysypiskach, bądź też ich utylizacja bywa kłopotliwa. Sposobem na to miało być wprowadzenie butelek zwrotnych. Tylko czy ma to sens w naszym kraju?
Jak wygląda sprawa ze szkłem?
W wielu krajach butelki zwrotne to coś, co z powodzeniem funkcjonuje w wielu krajach. W Polsce jeszcze w latach 80. czy 90. będąc dzieckiem, można było się obłowić, robiąc rundki po osiedlach. Praktycznie każda butelka po alkoholu była zwrotna, więc można było dostać kilka czy kilkadziesiąt groszy za egzemplarz. Z czasem to jednak zniknęło i w dużych miastach pojawiły się butelki bezzwrotne. Wpływ na to miały głównie markety i supermarkety, gdzie producenci choćby piwa zaczęli masowo wprowadzać butelki bez kaucji. Tak też jest do dziś. W sieciach sklepów typu Biedronka, Lidl, Aldi nie znajdziemy butelek z kaucją. Niestety nie służy to trosce o środowisko naturalne. W małych sklepach z kolei większość piw sprzedawanych jest w butelkach zwrotnych, więc konieczne jest zapłacenie kaucji, a potem wymiana na nowe piwo lub zwrot kaucji.
Niestety sporym problemem jest to, że nie zawsze nawet chcemy wymieniać butelki. Wielu osobom przyjście do sklepu z pustą butelką kojarzy się z osiedlowymi żulami, więc nie chcą za bardzo korzystać z takiej opcji. Zazwyczaj dziś płacimy około 50 groszy za butelkę. Są to zatem środki, które potem lądują w śmietniku. Już przy 8-10 butelkach teoretycznie wyrzucamy jedno pełne piwo do kosza.
Kolejnym problemem jest to, że wiele sklepów nie chce przyjąć butelek bez paragonu. Ciężko w dzisiejszych czasach kolekcjonować każdy paragon i następnie chodzić z nim do konkretnego sklepu. Na całe szczęście powstała specjalna akcja Daj butelce drugie Życie. Sklepy biorące w niej udział, zobowiązują się do odbierania butelek w cenie 35 groszy za sztukę. Na stronie internetowej można sprawdzić listę takich miejsc w Polsce. Oczywiście trzeba pamiętać, że akcja obejmuje wyłącznie butelki zwrotne.
Jak wygląda sprawa z plastikiem?
O wiele gorzej wygląda sprawa z plastikiem. Tego jest zdecydowanie za dużo w naszym kraju. Począwszy od opakowań jednorazowych, reklamówek, folii, po wszelkie butelki. W niektórych miastach prowadzone są rozmowy w sprawie wprowadzenia rozwiązań z Zachodu. W wybranych bowiem krajach do butelek plastikowych doliczana jest w sklepie kaucja, rzędu kilkunastu, kilkudziesięciu eurocentów. W różnych miejscach znajdują się automaty na butelki, które nie tylko przyjmują takie opakowania, lecz także zwracają kaucję. W formie testu we wrześniu 2019 roku taki automat został postawiony w Krakowie, jednak szybko został zapełniony i już nie wrócił na swoje miejsce. Problemem jest tu stworzenie całego systemu, który działać mógłby w danym mieście czy regionie. Potrzebne są tu duże środki na wdrożenie całego systemu, a także potem jego utrzymywanie. Na Litwie zdało to jednak egzamin, gdzie bardzo szybko wzrosła liczba butelek poddawanych recyklingowi. W Polsce takie rozwiązanie może wystartować jednak pewnie dopiero za kilka lat i to bardziej lokalnie. A to właśnie plastik jest największym problemem.
Odpowiedź na pytanie – czy butelki zwrotne mają sens, powinna być jedna: TAK. Jednak konieczne jest tu wprowadzenie o wiele bardziej skutecznych systemów, jak i również większa edukacja społeczeństwa.
1002 / zawsz / 181224out