Śmieszne kawały z góralami, zabawne żarty na temat górali. Najlepsze dowcipy o góralach, o bacy. Góralski humor na poprawę humoru – uśmiechnij się!
Dowcipy o góralach – 1
Juhas i baca
Do starego bacy przychodzi juhas i pyta na czym Ziemia stoi.
– Ona stoi na trzech betonowych filarach.
– A na czym stoją te filary?
– No, na takiej betonowej płycie.
– A na czym stoi ta płyta?
– Oj juhasie, juhasie! Cosik mi sie zdaje, żeś przyszedł nie po nauki, ino żeby dostać po pysku.
Góral, pies i policjant
Zakopiańskimi Krupówkami idzie góral, a za nim biegnie pies. Nagle do górala podchodzi policjant.
– Baco, czemu idziecie z psem bez smyczy i bez kagańca?
– To nie mój pies.
– Jak to, przecież idzie za wami.
– Ejże, on się tak samo do mnie przyczepił, jak i wy.
Góralski żart: Gazda nad potokiem
Turyści zobaczyli gazdę siedzącego bezczynnie nad potokiem.
– Gazdo, co robicie?
– Łowię ryby.
– Przecież nie macie wędki.
– I co z tego?
– To pokażcie jak łowicie.
– Jak postawicie flaszkę, to pokażę.
Turyści wyjęli z plecaka pół litra wódki i wypili z gazdą.
– No to teraz gazdo pokażcie jak to robicie. Dużo już złowiliście?
– Tym sposobem, to już piątą flaszkę.
Dowcipy o góralach – 2
Baca i turyści w sianie
Bacy zajętemu wypasem stada owiec zginął gdzieś baran. Szukał go przez cały dzień, szukał, aż w końcu położył się w stogu siana i zasnął. Po jakimś czasie przyszło dwoje turystów i w tym samym stogu zaczęli się kochać.
– Hanka, tak cię kocham, że widzę w tobie cały świat!
Baca:
– Panie, a nie widzicie tam gdzie mojego barana?
Jagna idzie do kościoła
Siedzi baca na przyzbie i patrzy na idącą ścieżką Jagnę.
– Chodź no Jagna, pochędożymy.
– Co wy baco, do kościoła idę!
Po kilku minutach Jagna wraca.
– Wicie baco, tak se myślę… Kościół stał i stać bedzie, a z wami, to różnie bywa.
Baca pierze kota
Siedzi baca nad strumieniem i pierze kota. Zauważa to jeden z turystów i mówi:
– Baco, kotów się nie pierze.
– A co wy tam wicie…
Po jakimś czasie turysta wraca, widzi bacę, a obok niego martwego kota z wubałuszonymi oczami.
– A nie mówiłem, baco, że kotów się nie pierze?
– Pierze się, pierze, ino sie nie wykręca.
Góralskie dowcipy – 3
Kawał o góralu i turystach
Góral mówi do turystów:
– W tym miejscu w dawnych czasach zbójcy napadali na podróżnych i niemiłosiernie ich grabili.
– A teraz? – pyta jeden z turystów.
– Teraz stoi tu luksusowy hotel.
Ogłoszenie w schronisku
Szef jednego z tatrzańskich schronisk wywiesił na drzwiach wejściowych ogłoszenie:
„Turyści udający się w góry bez przewodnika proszeni są o regulowanie rachunku z góry”.
Żart o bacy i żyrafach
Na rynku w Nowym Sączu baca wymachuje szmatą na długim kiju. Turysta pyta:
– Baco, co robicie?
– Żyrafy przeganiam.
– Przecież w Nowym Sączu nie ma żyraf.
– No widzicie!
Góral w szpitalu
Do szpitala, na ostry dyżur przywożą ciężko pobitego górala, a ten na noszach zwija się ze śmiechu. Lekarz pyta:
– Z czego się pan tak śmieje? Szczęka złamana, cztery żebra złamane, oko wybite…
Góral na to:
– Ja to jeszcze nic, ale Antek ma dzisiaj noc poślubną, a ja mam jego jaja w kieszeni!
Zabawne dowcipy o góralach wybrał i rysunek stworzył: (c) Szczepan Sadurski / Superpress
Zobacz też:
> Dowcipy o policjantach