Warszawa, Polska, świat. Ciekawostki i atrakcje
W Krakowie mają obwarzanek, na Podhalu oscypka, a Lublin słynie z cebularzy. Można powiedzieć, że są kulinarną wizytówką Lublina. Codziennie do sklepów trafiają ich tysiące. W 2007 r. został wpisany na listę produktów tradycyjnych, od 2014 r. jest produktem regionalnym chronionym w całej Unii Europejskiej. Jego historia zaczyna się w XIX wieku, choć za chwilę dowiecie się, że być może sporo wcześniej
W XIX wieku cebularze zaczęli wypiekać Żydzi mieszkający w Lublinie, na Starym Mieście. Wtedy obecny cebularz nazywał się pletzel (ten większy) i pletzlach (mniejszy rozmiar). Był sprzedawany przez sprzedawców ulicznych, którzy mieli je w wiklinowych koszach. Ten placek z cebulą i makiem był wypiekiem nieskomplikowanym, tanim i smacznym. Dosyć szybko rozprzestrzeniał się na całą Lubelszczyznę. Kazimierz, Zamość… Po II wojnie światowej (dopiero wtedy zaczęto nazywać go cebularzem) znany był w całej Polsce południowo-wschodniej. Obecnie wielu lublinian nie wyobraża sobie sklepu z pieczywem bez cebularza, tymczasem w niektórych regionach kraju wciąż jest nieznany.
Niektórym może przypominać pizzę. Placek jest okrągły, najczęściej ma średnicę kilkunastu (15 cm do 20) centymetrów i grubość 1,5 do 2 centymetrów. Na wierzchu ma zapieczone, pokrojone w kostkę kawałki cebulki oraz mak.
Cebularz (cebularz lubelski), to już nazwa chroniona. Wypiekany jest też w piekarniach poza Lubelszczyzną, pod różnymi nazwami, np. cebulak, placek z cebulą. Jednak najlepiej smakuje właśnie na Lubelszczyźnie, gdzie ma wyjątkowy smak. Może dlatego, bo niektóre piekarnie mają swoje sekrety i wiedzą co zrobić, aby był najlepszy. Niektórzy zamiast cebuli z makiem na wierzchu placka kładą ser czy paprykę, nazywając to cebularzem, ale to już nie jest cebularz. Obecnie pięć piekarni na Lubelszczyźnie ma certyfikat pozwalający na wypiek i sprzedaż cebularzy.
Tekst i foto: (c) SuperPolonia.info + Sadurski.com